Przemysław Wojcieszek, uważany za czołowego twórcę polskiego kina niezależnego, coraz bardziej oddala się od filmu na rzecz teatru. Nakręcił cztery filmy (ostatni -"Doskonałe popołudnie" - nadal czeka na premierę), ma też na koncie cztery spektakle teatralne. Zadebiutował dwa lata temu sztuką "Made in Poland" w Teatrze Dramatycznym im. Modrzejewskiej w Legnicy. Później było znakomite "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię" w TR Warszawa i "Darkroom" w Polonii, a w tym roku zrealizowany także w Legnicy "Osobisty Jezus". Dziś odbędzie się premiera piątego spektaklu Wojcieszka na podstawie dramatu rozchwytywanej Doroty Masłowskiej - "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku". - Sięgnąłem po ten tekst, jak tylko dostałem antologię napisaną dla TR Warszawa - tłumaczy Przemysław Wojcieszek. - Wydał mi się ciekawy, bardzo dobrze napisany. A to rzadkość, żeby debiutujący w teatrze autor pisał w tak dojrzały i mądry sposób. Dlatego postanowiłem prze