EN

2.09.2013 Wersja do druku

Wojciech Plewiński, czyli sylwetki, twarze i miłość

"One, oni i on" to tytuł wystawy otwartej wczoraj w Krakowie. Należy go rozumieć najprościej: chodzi o kobiety i mężczyzn sfotografowanych przez Niego, czyli Wojciecha Plewińskiego, który w sobotę skończył 85 lat

"One, oni i on" Czuły Barbarzyńca, Kraków do 31 października Warszawianin z urodzenia, krakowianin z wyboru, jest autorem wielu tysięcy prac. Na jego dorobek składają się zdjęcia reklamowe, zwierzęta, które fotografował w latach 50. w Instytucie Zootechniki UJ, około 700 obfotografowanych spektakli teatralnych, 500 portretów kobiecych na okładkach "Przekroju". Krajobrazy górskie, migawki ze spływu kajakowego, setki architektonicznych pejzaży wykonanych podczas odwilżowego najazdu fotografików na Włochy w 1957 roku. Aparatami od enerdowskich po japońskie Mamiya i Canon. Wymieniam tylko niektóre z cyklów, a przecież miałem okazję obserwować Plewińskiego i zrozumiałem, że fotografowanie jest jedną z jego funkcji życiowych. Każde spotkanie może być materią zdjęcia, jeżeli artysta znajdzie w nim coś ciekawego. To może być bryła stołu, przy którym je obiad, ale i twarze przyjaciół, którzy siedzą z nim przy tym stole, perspektywa sto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wojciech Plewiński, czyli sylwetki, twarze i miłość

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Jarosław Mikołajewski

Data:

02.09.2013