"Eugeniusz Bodo - Czy mnie ktoś woła?" w reż. Rafała Sisickiego w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Mike Urbaniak na blogu Pan od Kultury.
- Przepraszam, co to za miejscowość? - Sosnowiec. - Sosnowiec? Nigdy nie słyszałam. To autentyczny dialog z przedziału pociągu relacji Warszawa - Katowice. Pytającą była starsza pani, która nie mogła się nadziwić, że jest w naszym kraju taka miejscowość jak Sosnowiec. Ano, jest. Rozsławiał ją kiedyś chłopak z Sosnowca czyli Jan Kiepura. Dzisiaj mógłby to robić z powodzeniem Teatr Zagłębia, ale nie bardzo chyba chce. Choć jeszcze niedawno wydawało się, że chęci były nieco inne. Ileż radości sprawił mi "Korzeniec" Remigiusza Brzyka (2012), a potem jeszcze "Bobiczek" Łukasza Kosa (2013). No bo jak tu się nie cieszyć, kiedy wśród śląskich teatralnych egipskich ciemności pojawiło się zagłębiowskie światełko. Zaczęła je rozpalać Dorota Ignatjew, szefowa artystyczna Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Wraz z nią pojawiła się nadzieja na to, że ta nieznana szerzej w naszej ojczyźnie scena zacznie być interesującym adresem. Nieste