"Taśmy gdańskie" Wojtka Zrałka-Kossakowskiego w reżyserii autora w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
"Taśmy gdańskie" - najnowsza propozycja Teatru Miniatura - wpisuje się w nurt teatru dokumentalnego, który próbuje zrozumieć i rozliczyć postawy Polaków w latach powojennych. Przedstawienie, choć mocne w wymowie, utrzymane jest w nieco monotonnej formie słuchowiska. Tym razem gdański Teatr Miniatura nie kieruje swojej propozycji do najmłodszej widowni. Choć w założeniu realizatorów "Taśm gdańskich" spektakl adresowany jest do młodzieży (współtworzyli go gimnazjaliści, którzy nagrywali wojenne i powojenne wspomnienia swoich dziadków), można mieć wątpliwości, czy młodzi widzowie go zaakceptują. Czy temat ideowych dylematów sprzed dekad jest im bliski? Czy statyczna forma teatralnego słuchowiska, w którym główną rolę odgrywa dźwięk, to estetyka, którą zaakceptują? Nie sądzę. Powrót do Becketta "Taśmy gdańskie" prezentowane są w Sali Prób Teatru Miniatura. Widzowie wchodzą do ciemnej przestrzeni, potykając się o leżące na podłodze