EN

12.05.2002 Wersja do druku

Wniebowstąpienie

"Wniebowstąpienie" w Teatrze Współczesnym, według prozy Ta­deusza Konwickiego, dzieje się wczoraj, to znaczy w PRL. Co nas to dzisiaj obchodzi? Młodzi nie rozumieją, starsi nie chcą pamię­tać. Reżyser Maciej Englert postanowił przypomnieć rozterki i szarość tamtych lat. Główny bohater (Piotr Adamczyk), inteligent, podróżny bez bagażu i bez imienia, snuje się na scenie w entourage'u życia tak zgrzeb­nego, że na jego tle nędzny półświatek wydaje się koloro­wy. I rzeczywiście, w spektaklu najbardziej wyraziści są: Jola, striptizerka (świetnie zagrana przez Iwonę Wszołek), zawia­ny Przechodzień, który poży­cza niby na tramwaj (w znako­mitym epizodzie Jana Pęczka), i skloszardyzowana Ciocia Po­la (w wykonaniu Mai Komo­rowskiej). Reszta postaci, z głównym inteligentem na czele, jest doskonale nijaka, tonie w szarzyźnie. Co trafnie oddaje klimat i niemoc tamtych lat - i nuży.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wniebowstąpienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 19

Autor:

?

Data:

12.05.2002

Realizacje repertuarowe