Człowiek, który nie ma dokąd uciekać, ginie. Oczywiście, powoli, duchowo. Coś w nim stopniowo zamiera, on sam traci wiarę w siebie, w innych, w sens dalszego życia, istnienia, w życie jako wartość, jako takie i wybiera śmierć. O tym - najogólniej - traktuje "Iwanow". Albo też - takim człowiekiem przedstawia się Iwanow, tytułowy bohater wczesnego dramatu Czechowa. W dramatach Czechowa ważne są przede wszystkim postacie. Niezależnie od tego czy są dramatyczne, czy błazeńskie, mądre czy głupie, myślące czy bezmyślnie odęte. Tak jest w "Wujaszku Wani", "Trzech siostrach", "Wiśniowym sadzie", tak jest w "Iwanowie". Może tylko w "Płatonowie" większość wydaje się jakby wyjęta z krotochwili, ale może właśnie krotochwilne jest czasami nasze życie, czy też pewien jego obszar, kiedy zmysły biorą górę nad rozumem, uczuciami, zwłaszcza wtedy, kiedy osacza nas nuda, pustka, brak znaczących celów, duchowa inercja. Wtedy instynkty biorą górę, nie
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kultura" nr 11