Pierwsza scena "Ślebody" - przed zbitymi z nie heblowanych desek, zamkniętymi drzwiami, zatrzymuje się młódź aktorska Teatru Montownia. Serca widzów biją w zgodnym rytmie: Oho, będzie "Zabawa"! Kto tak pomyślał, nie pomylił się wiele. Kto tak pomyślał, pomylił się sromotnie... Środki użyte przez aktorów Montowni jako żywo przypominały "Zabawę". Jednak udaną inscenizację jednoaktówki Sławomira Mrożka sprzed roku dzieli od "Ślebody" artystyczna przepaść. Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki pasowani zostali na aktorów "Zabawą" Mrożka, przedstawieniem dyplomowym. Spektakl stal się ozdobą festiwali teatralnych. Wykonawcy, a wraz z Agnieszką Warchulską i Piotrem Ziniewiczem współtwórcy tej inscenizacji, obsypani zostali deszczem nagród. Niezwykle sprawnych aktorów, którzy wkrótce utworzyli własny Teatr Montownia, przygarnął warszawski Powszechny. Siłą młodzieńczego zapału - wraz z Marcinem Perchuciem, który zasili! zesp�
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita, nr 133