"Siła Europy" - tak włoska prasa komentuje w piątek Literackie Nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk za 2018 r. i Petera Handkego za 2019 r. Polska noblistka, znana i ceniona we Włoszech, przedstawiana jest jako wyjątkowa pisarka, która łączy uznanie z sukcesem.
Na łamach dziennika "Corriere della Sera" pisarz i krytyk Franco Cordelli wyraża opinię, że decyzja Szwedzkiej Akademii była "także polityczna". Zwracając uwagę na to, że dwoje laureatów to Europejczycy, autor stwierdza, że kiedy patrzy się na ten werdykt, "wydaje się, że zglobalizowany świat nagle już nie istnieje". "Albo zdaje się, że znajduje się on blisko gremium Akademii, złożonego z konserwatystów" - dodaje autor komentarza, wyjaśniając od razu, że nie zgadza się z taką opinią. "Był zatem jasny powód takiego wyboru; rzekłbym - niekonserwatywny, ale po prostu polityczny tak, jak zawsze polityczna jest nagroda Nobla" - wskazuje. "Chodziło o to, by w momencie słabości pokazać jeszcze raz jedność Europy. Niezależnie od indywidualnej nadzwyczajności chodziło o to, by powtórzyć i by potwierdzić wspólną siłę, w którą wielu wątpi" - ocenia Cordelli. Przedstawia Tokarczuk jako "wędrowczynię" do głębi tego, co osobiste, w istotę