"Nie teraz kochanie" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Grzegorz Kozera w Słowie Ludu.
Na ostatnią sobotę karnawału teatr zafundował widzom farsę "Nie teraz kochanie". I można żałować, że nie wystawił jej wcześniej. Niemal w każdym sezonie Teatr im. Żeromskiego wprowadza do repertuaru nową farsę, zwykle angielską, skrojoną według podobnego schematu, a lista autorów ogranicza się do kilku nazwisk. Sztuki Cooneya i Chapmana także były w Kielcach grane () Niestety, ostatnimi laty nie było udanej farsy, na dodatek dobrze zagranej. Nie radzili sobie z tym gatunkiem ani reżyserzy, ani wykonawcy. Poległ nawet taki spec, jak Bończak. I oto zaskoczenie. Tym większe, że "Nie teraz kochanie" nie różni się specjalnie od wcześniej granych fars jeśli nie liczyć subtelniejszego humoru, schemat goni schemat, zaś perypetie damsko-męskie są przewidywalne. Lecz proszę, przyjeżdża z Wybrzeża reżyser Grzegorz Chrapkiewicz (pochodzi zresztą z Kielc) i sprawia, że współczesna farsa Cooneya i Chapmana staje się rzeczą lekką, świeżą, a nade