"Król Edyp" w reż. Jakuba Krofty w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Według Sofoklesa jesteśmy w antycznych Tebach. Ale czy na pewno? Scenografia z emblematami warszawskiego Pałacu Kultury (prezentu od Stalina) wskazuje, że w Polsce, a kostiumy, że akcja dzieje się współcześnie. Że rozgrywa się w Polsce, też nie ma pewności, bo początkowe sceny z demonstrującymi swoje niezadowolenie mieszkańcami przypominają także kijowski Majdan. Mowa o "Królu Edypie" w Tetrze Dramatycznym w Warszawie. Idąc jednak tropem Sofoklesa, powinniśmy być w Tebach, gdzie rządzi król Edyp (Sławomir Grzymkowski). Otrzymał tron i rękę królowej Jokasty, wdowy po królu Lajosie (w tej roli Halina Łabonarska), w nagrodę, bo ocalił Teby od mordującego ludzi sfinksa. Jednak radość sprawowania władzy i szczęście rodzinne króla Edypa nie mogą się realizować w pełni, bo na Teby spadają plagi w postaci zarazy. Według delfickiej wyroczni, dzieje się tak z powodu grzechu zabójstwa poprzedniego króla Teb, Lajosa. Edyp musi zatem rozpoznać sy