- Władysław Raczkiewicz za swojego życia był strasznie osamotniony - z jednej strony miał sanację, z drugiej strony antysanację i musiał jakoś to godzić. To jest taka postać, która całkowicie nie przystaje do współczesnych czasów. W ogóle do Polski nie przystaje, bo godzenie jest całkowicie niepolskie - rozmowa z twórcami spektaklu o Władysławie Raczkiewiczu w Kujawsko-Pomorskim Impresaryjnym Teatrze Muzycznym w Toruniu.
Rozmowa z twórcami spektaklu o Władysławie Raczkiewiczu Kornel Mederowski: Kujawsko-Pomorski Teatr Impresaryjny przygotowuje spektakl z bardzo niewielkim zastosowaniem muzyki. Nietypowo. Agnieszka Płoszajska: Nie myślę o tym przedsięwzięciu jak o typowym spektaklu teatralnym. Raczej jest to żywa lekcja historii inspirowana dokumentami. To sytuacja, w której my, przygotowując materiały, tak samo jak wy dzisiaj poznawaliśmy je i postać Raczkiewicza. Nie jesteśmy historykami. Po prostu idea była taka, żeby w przystępny sposób przybliżyć widzom sylwetkę Raczkiewicza. Ja tego spektaklu nie traktuję jako musicalu. Być może udałoby się na podstawie życia tej postaci ułożyć jakąś historię i zrobić faktycznie pełnowymiarowy spektakl muzyczny, ale wtedy nie byłaby to stricte lekcja historii. Bo wtedy - tak jak w rozdawanym przez nas komiksie o Raczkiewiczu - pewne sytuacje musielibyśmy koloryzować. Jakub Kowalczyk: Czy opisując wizerunki osób zw