Panów było trzech i chociaż niby przestrojeni, bo z ZSRR się wywodzą, naprawdę - konserwatyści. I chwała im za to, podobnie jak chwała autorom zaproszenia. Teatr im. Słowackiego być może - po sukcesie (kasowym) sztuki Karola Wojtyły - chciał sobie przywrócić równowagę, stąd pomysł na ekipę radziecką. Potem aura polityczna jakby odmieniła się i może nawet lepiej wyglądałaby ekipa Izraela lub następna z Rzymu, ale było za późno: Siergiej Danczenko, Danił Lieder i Siergiej Biedusenko siedzieli już w Krakowie i pracowali. Efekt *) okazał się naprawdę znakomity. Trzej panowie z Kijowa przygotowali spektakl, na który i pójść warto i który jak sądzę przejdzie do historii. Choćby jako przełomowe wydarzenie w teatrze przy pl. św. Ducha, jeśli tylko teatr zechce wyciągnąć wnioski. O "Wizycie starszej pani" pisać nie będę. To dzieło F. Dürrenmatta jest już lekturą szkolną, przeanalizowali je na sto sposobów najznamienitsi krytycy i znaw
Tytuł oryginalny
Wizyta starszych panów
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 110