Fryderyk Duerrenmat - Szwajcar, piszący po niemiecku, syn pastora, lat 37. Na fotografii - przymknięte sennie oczy za rogowymi okularami. Debiut w r. 1947, i w kilku latach - światowa kariera dramatopisarska. I jakaż wszechstronność! Z wykształcenia filozof i teolog, niedoszły malarz, autor dramatyczny i praktyk teatru. Pisze też powieści - kryminalne. Szanuję autorów takich powieści, bo w końcu, na czym zarabialiby wydawcy literatury pięknej? Owa wszechstronność i jakby barokowa bujność Duerrenmata budzi zrozumiałe zaciekawienie, gdyż świadczy albo o genialności jego konstytucji, albo o gorączkowości. Sam autor nie przyczynia się bynajmniej do wyjaśnienia linii swej twórczości. W wypowiedziach kluczy najwyraźniej, myli ślady i przewrotnie mistyfikuje, a w sztukach, jak "Wizyta" zwodzi nas coraz to innym wątkiem. Aby nie być posądzonym o tendencję taką czy inną, ogłasza apolityczność. Jest autorem bardzo czujnym i dbałym o swe
Tytuł oryginalny
Wizyta starszej pani
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 11