EN

18.01.2013 Wersja do druku

Wizjonerzy i skandaliści

Do Opery Narodowej wrócił właśnie Willy Decker jako reżyser premiery "Don Carlo" Verdiego, w tym sezonie pojawi się też po raz pierwszy Christoph Marthaler. Pomału poznajemy czołowych reżyserów operowych świata - pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Nasz teatr jest dość tradycyjny w porównaniu ze scenami niemieckimi czy austriackimi - wiele granych tam spektakli zapewne u nas by nie przeszło. Być może dlatego Krzysztof Warlikowski reżyserował opery w Paryżu (póki rządził tam Gerard Mortier), Madrycie (dokąd Mortier się przeniósł), Monachium, Berlinie, a ostatnio Brukseli, a u nas rzadko ("Wozzeck" Albana Berga, premiera w 2006 r., spektakl był grywany do 2009 r.). Bo powiedzmy szczerze: czy podobałby się w Polsce np. "Eugeniusz Oniegin" wystylizowany na dramat homoerotyczny inspirowany filmem "Tajemnica Brokeback Mountain", gdzie zamiast pojedynku Oniegina z Leńskim jest łoże, na którym obydwaj śpią? Oniegin zabija Leńskiego (w którym jest zakochany i dlatego nie może być z Tatianą), bo mu się coś przyśniło, a potem nad tym łóżkiem defiluje w rytm poloneza cała parada kowbojów o nagich torsach. Tak Warlikowski pokazał dzieło Czajkowskiego w Bayerische Staatsoper w Monachium, co spotkał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wizjonerzy i skandaliści

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 3/16-22.01

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

18.01.2013

Wątki tematyczne