TO WŁAŚNIE BRECHT - a nie Andrzejewski - napisał wstrząsającą "Krucjatę dziecięcą" o polskich dzieciach, które w śnieżną mroźną zimę okupacyjną "...szosami w małych oddziałkach szły,i zabierały inne - z porozstrzelanych wsi", Andrzejewski pisał o innej "krucjacie dziecięce." jakże dla nas odległej nie tylko epoką - w perwersyjnych "Bramach raju". I właśnie Brechta "Krucjatą dziecięcą" zaczyna się przedstawienie jego przedziwnej sztuki pt. "Wizje Simony Machard" granej w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Bo Simon Machard niewiele starsza jest od polskich dzieci które brnąc w głębokim śniegu ciągną "od jednej wsi zburzonej do drugiej zburzonej wsi". Późno dotarły na polską scenę "Wizje Simony Machard" napisana przed 20 laty w Moskwie oglądałem je jeszcze w 1959 r., prapremiera światowa odbyła, się na wiosnę 1957 we Frankfurcie n/Menem z polską premierą wystąpił w maju 1969 Teatr Polski w Bielsku. Warszawa ogląda sztukę dopie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 282