EN

9.04.2002 Wersja do druku

Wizja roztańczona

Wystawić "Bal w Operze" Tuwi­ma, to znaczy porwać się na ideę morderczą, trudną i niemal nie do pokazania. A jednak udało się - po­emat na scenie żyje i to nawet bar­dziej niż można sobie wyobrazić po zwykłej lekturze. Dzieło Tuwima to pamflet na społeczeństwo, władzę, manipula­cję, na pustkę ogromnych haseł i umiłowanie mamony. Obrazy na­stępują po sobie jak na zawrotnej karuzeli. Nie ma tu fabuły - to ra­czej poemat wizjonera-publicysty. I tak też "Bal w Operze" został pokazany na scenie. Efekt jest pioru­nujący. Zdążyliśmy się przyzwy­czaić raczej do kameralnych sztuk, do niezbyt dużej obsady. Tymcza­sem tu gra niemal cały zespół Te­atru Polskiego, a jakby tego było mało - także studenci wydziału wokalno-aktorskiego Akademii Mu­zycznej w Bydgoszczy oraz ucznio­wie ze szkoły muzycznej. W ten sposób na scenie kłębi się praw­dziwy tłum, w dodatku tłum śpiewa­jący, tańczący, tworzący coraz to nowe układy nieustannie pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wizja roztańczona

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 83

Autor:

Anita Chmara

Data:

09.04.2002

Realizacje repertuarowe