EN

1.04.1957 Wersja do druku

Wiwat, wiwat Dożywocie

Od dwunastego dnia czerwca 1835 r., in­nymi słowy od - powiedzielibyśmy dzisiaj - "prapremiery" fredrowskiego arcydzieła "Dożywocia" we Lwowie, publiczność opuszczając powyższy spektakl, powtarza ostatni wiersz komedii "wiwat, wiwat dożywocie" wyrażając tym największe uznanie i niekła­many zachwyt dla tekstu komedii. O ileż zachwyt zwiększał się i pogłębiał, gdy szło o niezapomnianą kreację Solskiego w roli Łatki. Dziwnym natomiast objawem jest brak ogółem w okresie przeszło stu dwu­dziestu lat śmielszych podejść inscenizacyj­nych do nieśmiertelnego "Dożywocia". W r. 1949, kiedy mistrz Solski ostatni raz inter­pretował Łatkę na scenie krakowskiej, w Teatrze im. Słowackiego, Wacław Nowa­kowski inscenizował "Dożywocie" celowo ja­ko spektakl akademicki. Tego rodzaju przed­stawienia, praktykowane m. in. czy to w Comedie Francaise, czy to w MCHATcie, czy to w Old Vic, spełniają nader ważną misję artystyczną, przekazując ogrom najciekaw­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiwat, wiwat Dożywocie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7

Autor:

Wiesław Górecki

Data:

01.04.1957

Realizacje repertuarowe