- Ja nie współpracuję z reżyserami. Ten scenariusz, który Grzegorz Jarzyna zamówił u mnie i Piotra Gruszczyńskiego, w końcu nie przeszedł. Nie został przyjęty. Tak że na tym się moja współpraca z reżyserami się skończyła - pisarz MICHAŁ WITKOWSKI o inscenizacji swoich książek.
Pisarz Michał Witkowski do Lublina przyjechał na jeden dzień Konfrontacji Teatralnych. Zobaczył lubelski spektakl "Idź w noc, Margot", który jest inscenizacją jego powieści. Małgorzata Szlachetka: Co się Panu w tym spektaklu spodobało, a co nie za bardzo? Michał Witkowski*: - Cieszę się, że zespół znalazł wspólny temat dla połączenia wszystkich wątków i postanowił zrobić z tego spektakl o tożsamości. Ten wspólny mianownik to casting, na którym każda z postaci musi udowodnić, że jest ciekawa i ma ciekawe życie. Jakie rzeczy w tej inscenizacji Pana zaskoczyły? Czy w ogóle rozpoznał Pan swoich bohaterów w spektaklu? - Koncepcję sztuki znałem wcześniej, bo dostałem dokładną informację z Lublina na ten temat. Ale momentami męczyło mnie poszatkowanie wszystkiego. Każdy wątek powracał po kilka razy. Ale ja w ogóle boję się adaptacji, bo jest w nich strasznie zagęszczenie tego, co chce się opowiedzieć z książki. Wydaje mi