TEATR Stanisława Ignacego Witkiewicza znalazł się po swoich powtórnych narodzinach w okresie dwudziestolecia w poważnym niebezpieczeństwie. Groziło mu zmiażdżenie między scyllą sztywnej i niesprawdzalnej na scenie teorii "czystej sztuki", a charybdą nacierającej hipertrofii wyobraźni inscenizatorów. W zapale dodatkowego udziwniania Witkiewicza, niejednokrotnie konkurowali oni z nadmiarem pomysłów, zawartych w didaskaliach, którymi autor uzupełniał swoje dramaty. Na szczęście nasz widz niewiele się przejmuje rozbieżnością, a nawet niekonsekwencjami Witkacego - teoretyka sztuki i dramatopisarza. Nie czyta po prostu jego "Teatru", zaś sam teatr współczesny znalazł język reżyserski coraz bardziej odpowiadający dzisiejszemu odbiorowi trwałych wartości, tkwiących w tej dramaturgii. Nastąpiło uproszczenie w inscenizacji dramatów Witkiewicza bez ich spłycenia, w czym wielka zasługa Wandy Laskowskiej, która poprzez swoje przedstawienia na scenie Teatru
Tytuł oryginalny
Witkiewicz czyli konfrontacje wyobraźni
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 18