"Szewcy" w reż. Jacka Bunscha w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Justyna Świerczyńska w portalu Trójmiasto.pl.
Przypadek czy świadomy zabieg? "Szewcy", najnowszy spektakl Teatru Miejskiego z Gdyni, to ogromne zaskoczenie. Z połączenia wielu nierównych, momentami anachronicznych, a czasem wręcz pokracznych elementów powstała całość, która dała znakomity efekt. W literaturze nic się nie skończyło, ani nie wyczerpało, chciałoby się powiedzieć oglądając najnowszą premierę w reżyserii Jacka Bunsha. Witkacy w jego wykonaniu brzmi tak, jak powinien. Bez zbędnych udziwnień, przepisywania i dopisywania aktualnych kontekstów. Wystawiony "po bożemu", zachwyca nowatorską formą i błyskotliwą diagnozą społeczną. Wyprzedza dokonania teatru niemieckiego niemal o wiek i wciąż wydaje się mieć znacznie więcej widzom dopowiedzenia, niż którykolwiek ze współczesnych dramatów. Teatr to miejsce, w którym - na szczęście - wielu rzeczy nie sposób przewidzieć. Przerysowane gagi, kiepska scenografia, sztampowa reżyseria, to wszystko widzieliśmy już na gdyńskiej