Jakkolwiek "Matka" nie należy chyba do najdoskonalszych utworów Witkacego, trudno nie powitać z zadowoleniem jej wystawienia - już choćby ze względu na zmniejszenie w ten sposób fatalnego zadłużenia naszych teatrów w stosunku do spuścizny po jednym z najbardziej oryginalnych i dynamicznych dramaturgów polskich sprzed wojny. Co prawda, określenie "doskonały" źle się w ogóle rymuje z twórczością tego prekursora "czystej formy" w teatrze. Wartość Witkacego nie polega, jak wiadomo, na jasności myśli prowadzącej, na przejrzystej i konsekwentnej konstrukcji, na jednolitej i zwartej akcji - słowem, tych wszystkich współczynnikach, które stanowią o doskonałości dzieła przeznaczonego na scenę. To, co fascynuje, co pozostaje żywe, a często wciąż jeszcze nowatorskie w tych dramatach, to raczej temperament, furia pisarska, świetność wyobraźni teatralnej, przejawiająca się w poszczególnych, hojnie rozsianych pomysłach; przede wszystkim zaś - przenikliw
Tytuł oryginalny
Witkacy w Starym Teatrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 15