EN

8.09.1992 Wersja do druku

Witkacy w "Proscenium"

Wszystkim wariatom świata...

Za oknami szalała Wigura, ulewny deszcz. Kaprysy aury niestraszne jednak były trójmiejskim teatromanom, którzy w niedzielny wieczór wybrali się do "Proscenium" na przedstawienie "Wariata i zakonnicy" Witkacego w reżyserii Jana Peszka i z jego udziałem. Warto było! Spektakl to wyborny, w duchu i klimacie Witkiewicza, poprowadzony konsekwentnie, a zrealizowany skromnymi teatralnymi środkami. Dzięki temu szlachetny w kształcie. Jan Peszek, którego ostatnio gościmy w Gdańsku dość często, gra Mieczysława Walpurga, bohatera sztuki - wariata w kartonie bezpieczeństwa, poetę. To rola koncertowo zagrana i bez wątpienia stanowi główny walor spektaklu. Na scenie - jak to u Witkacego bywa - granice między czczą fantazją i absurdalnym humorem a gorzkim życiowym doświadczeniem bywają bardzo nieostre. "Wariat i zakonnica" krótka sztuka "poświęcona wszystkim wariatom świata", z pozoru bardzo niepoważna, niesie pytania poważne i zasadnicze, a losy Walpurga są wielk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witkacy w "Proscenium"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 211

Autor:

AL

Data:

08.09.1992

Realizacje repertuarowe