EN

18.08.1971 Wersja do druku

Witkacy trafił na swego

Na scenie nadkabaret. Ale i coś więcej. Teatr awangardy przed awangardą, teatr polity­czny i seksualny, jak to dziś w obiegu. Teatr poniekąd pro­roczy, a zarazem bardzo zwią­zany z okresem międzywojen­nym, okresem kryzysów i gróźb faszyzacji. Teatr z lat trzydziestych, a kontestacyjny jak w latach siedemdzie siątych. Przeciwstawiając się roz­powszechnionemu mniemaniu, nie powtórzę, iż "Szewcy" są najlepszą sztuką Witkacego, przeciwnie, wyrwę się ze zda­niem, iż jest to sztuka w dorob­ku dramaturgicznym Witka­cego jedna ze słabszych, zbyt naszpikowana aluzyjnością zwietrzałą, drobnostkową, po części dziś nieuchwytną, a za­razem przeładowaną sporami nie zawsze istotnymi i non­szalancją, właściwą talentom lekceważonym, a mającym po­czucie własnej wartości. Jeśli do tego dodać smaczki mo­dernistyczne, których Witkacy nigdy nie umiał się wyzbyć do końca - nie zaskoczy nas młodopolski bełkot, tu i ów­dzie zagłuszający słowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witkacy trafił na swego

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu Nr 230

Autor:

JASZCZ

Data:

18.08.1971

Realizacje repertuarowe