"Baba-dziwo" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w reż. Marii Kwiecień w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski.
Czym jest "Baba-dziwo" na poznańskiej scenie: satyrą odnoszącą się do współczesności, groteskową antyutopią świata dyktatur i totalitaryzmów, psychoanalizą osobowości totalitarnej, szczególnym spojrzeniem na starość i brzydotę czy zwyczajnie nową, interesującą interpretacją sceniczną sztuki sprzed II wojny światowej? Autorka "Baby-dziwo" odnosiła swój utwór do całkowicie odmiennego kontekstu: faszyzm w Europie stanowił ostry problem i zagrożenie, choć jeszcze parę lat wcześniej znajdował w różnych krajach wielu sympatyków, także wśród elit. Niemiecki nazizm był o miedzę, Rok przed premierą powołano w III Rzeszy pokraczną instytucję Lebensbornu, do której łatwo znaleźć w "Babie-dziwo" wyraźne prześmiewcze aluzje, tak jak i do sposobu, w jaki nazizm instrumentalnie traktował kobietę i rodzinę. Za odmowę prokreacji karano wyższymi podatkami i uniemożliwiano awans. Oczywiście feministyczne akcenty w "Babie-dziwo" też mogły mie