EN

20.02.2018 Wersja do druku

Witamy w brutalnym piekle polityki

"Masara" Mariusa Ivaškevičiusa w reż. Mojsiejewa w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Mariusz Cieślik w Rzeczpospolitej.

"Masara" to szczególnie oczekiwane wydarzenie sezonu. I choć niepozbawiona jest wad, pokazuje, że zespół Starego ma duży potencjał. Do pokoju, w którym rodzina je obiad, wpada lotniczy fotel z martwą kobietą. Tak w pierwszej scenie "Masary" normalne życie zderza się z koszmarem wojny. Tej, która rozgrywa się raptem kilkaset kilometrów od polskiej granicy, w ukraińskim Donbasie. Tak zaczyna się opowieść litewskiego dramaturga Mariusa Ivaskieviciusa, która stopniowo od realistycznego przedstawiania wydarzeń w stylu zestrzelenia przez Rosjan malezyjskiego samolotu przechodzi w opowieść o naturze zła. Akcja zaczyna się na Ukrainie, przenosi się do Holandii, skąd pochodziła znaczna część pasażerów zestrzelonego samolotu. Na koniec lądujemy w piekle, co autor wyjaśnia w didaskaliach. Zresztą to, co dzieje się na scenie, nie pozostawia wątpliwości. Początek spektaklu sprawia wrażenie, jakby aktorzy markowali granie, co chyba jest zgodne z intencjami

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witamy w brutalnym piekle polityki

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 42

Realizacje repertuarowe