Z wielkich komedii Szekspira budziła zawsze skrytą nieufność teatrów. Jest bowiem komedią wielu znaczeń, a teatr musi jedne z nich wybrać, uwierzyć w nie, by przekonać potem widzów do swej wiary. Tymczasem już sama konwencja, do jakiej się Szekspir w "Jak wam się podoba" odwołał, nosi w sobie programowy zalążek dwuznaczności: komedia pasterska. Modna na przełomie XVI i XVII wieku, była przecież niczym innym, jak uroczym persyflażem, co księżniczkom zezwalał na udawanie pasterek, a księciom - arkadyjskich wieśniaków, by w ich kostiumie przeżywać przygody zakazane możnym. Kostium uprawomocniał każde uczucie, legalizował skandale. Ale poddawał przy tym w wątpliwość ich realność. Bo któż się kochał i skandalizował? Nie księżniczki, ale i nie wieśniaczki. Zatem kto? Bohaterowie "Jak wam się podoba" także korzystają z przywilejów tego pasterskiego kamuflażu. Księżniczka Rozalinda i księżniczka Celia, hrabicz
Tytuł oryginalny
Witalność i melancholia
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 214