W TYM przedstawieniu nie ma tytułowego bohatera. Wiśniowy sad jest "fizycznie" nieobecny, nie widać go ani z okien pokoju dziecinnego Raniewskich, ani z perspektywy rżyska, po którym wśród mendli zboża baraszkują lokaj i pokojówka. Istnieje jako symbol wartości, które zmuszeni jesteśmy porzucić. J. P. Gawlik podsuwa nam w programie sugestie, że Jerzy Jarocki zrobił przedstawienie o ludziach, którzy pozbawieni nadziei, skazani na przemijanie mogą tylko zachować godność, jako jedyną rękojmię względnej niezależności. Tak, ale Jerzy Jarocki pokazał jednocześnie, że droga do jej osiągnięcia i ocalenia godności może prowadzić też i przez śmieszność. Ta śmieszność nie przeszkadza tylko wtedy, jeśli ludzie posiadają świadomość rangi wartości do których dążą. Może to być miłość, idea, może to być także praca. Śmieszny jest przecież Trofimow - Jerzego Radziwiłowicza, idealista pozornie naiwny, infantylny w swoich reakcjach, a przeci
Tytuł oryginalny
"Wiśniowy sad" z Krakowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 288