EN

1.09.2000 Wersja do druku

Wirtualna dokumentacja teatralna

Dorota Buchwald. Od internetu nie ma ucieczki. Wirtualne, wcale już nie znaczy możliwe, czy potencjalne. To jest konieczne, rzeczywiste. Wyrosło nam pokolenie, dla którego świat wirtualny jest najprawdziwszy i jeżeli tam czegoś nie da się znaleźć, to uznaje, że tego nie ma, nie istnieje. A jeśli nie istnieje, to nie jest potrzebne. A my przecież chcemy być potrzebni, bo dla kogo to robimy?

Nie wiem, czy prawidłowo odczytuję intencję organizatorów naszego spotkania, ale przeczytawszy tytuły referatów i kilku z nich już wysłuchawszy mam wrażenie, że zastanawiać się będziemy nad sensem archiwizowania sztuki teatru i nad sposobami, w jaki się to robi w naszym kraju. Co do sensu zajmować stanowiska nie będę. Służę do wglądu bezcennym zielonym zeszytem, w którym zapisują swe nazwiska wszyscy, którzy z naszego archiwum korzystają. Jest ich przeciętnie sześćdziesięcioro w tygodniu, nie licząc tych, co chcą skorzystać przez telefon. Co zaś do sposobu, to chciałabym Państwu zaprezentować, coś wciąż jeszcze oryginalnego w naszej dziedzinie, a mianowicie elektroniczne kartoteki, czyli wirtualną dokumentację teatralną. Większość osób obecnych na sali doskonale zna zbiory Działu Dokumentacji, nie będę więc szczegółowo o nich opowiadać. Powiem tylko kilka słów dla tych, którzy nie mieli okazji z naszego archiwum korzystać.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wirtualna dokumentacja teatralna

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Dorota Buchwald

Data:

01.09.2000

Wątki tematyczne