"Czerwony Kapturek" w reż. Waldemara Wolańskiego. Pisze Tadeusz Piersiak w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.
. Jak obiecywał reżyser Waldemar Wolański, bajka jest rozśpiewana i roztańczona. Elementy muzyczne realizowane są sprawnie, choć choreografia nie oszałamia. Zadziwia natomiast odtwórczyni roli m.in. Czerwonego Kapturka Agnieszka Łopacka. Wiemy o niej, że jest roztańczona - dawała na to dowody; wiemy, że jest rozciągnięta - zdarzało jej się robić szpagat na scenie. Tym razem jednak robi szpagat i pozostaje w nim kilka minut! Ze względu na intensywność ruchu w spektaklu realizatorzy poszli na odtwarzanie piosenek z offu, z pełnego playbacku. Dla dorosłego widza ta sztuczność jest wytłumaczalna, choć nieco drażniąca. Dzieci chyba nie zwracają na takie drobiazgi uwagi. Niestety, nie zawsze tekst piosenek był w całości zrozumiały. To ważne, szczególnie w sytuacji, kiedy - jak zapowiadał autor tych tekstów Waldemar Wolański - są one komentarzem dopowiadającym akcję i charakteryzującym postaci. Poza tym pojawiają się tam i takie wiersze: "