EN

29.10.1990 Wersja do druku

Wiktor albo dzieci u władzy

Teatr Powszechny, od kilku dobrych lat dbają­cy o swój powszechny jak i powszedni charakter, za sprawą sztuki Vitraca miał się zamienić w coś na kształt surrealistycznego teatru z lat dwudzies­tych. Dyrektor Cybulski dzieło to wyreżysero­wał, dobrą scenografię przygotował Jan Banucha i... Żadnego zaskoczenia, czy skandalu nie było. Sztuka zbuntowana przeciw teatrowi początku XX wieku bawi doskonale publiczność i aktorów, niczym najlepsza z mieszczańskich fars. Przedstawienie nawiązało do konwencji, prze­ciwko której miało być wymierzone. A szkoda, bo gdyby coś się wydarzyło-mógłby to być punkt zwrotny w historii tego łódzkiego teatru. Tym­czasem otrzymaliśmy przedstawienie intelektual­nie ciężko strawne, co jest jednak po części winą mocno zestarzałego surrealistycznego dramatu. Śledzimy więc zawikłaną akcje z politowaniem uśmiechając się podczas sceny głośnego pusz­czania wiatrów. W sumie więc - w Powszechnym mimo zmian - bez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiktor albo dzieci u władzy

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 21

Autor:

Grzegorz Boratyn

Data:

29.10.1990

Realizacje repertuarowe