EN

29.12.2010 Wersja do druku

Wigry dla Kościoła

Wigry były jedyną państwową instytucją kultury w północno-wschodniej Polsce; w zajęciach, koncertach i warsztatach tu organizowanych brało udział wielu młodych ludzi z okolicy. To błąd, że państwo wycofuje się z odpowiedzialności za kulturę w miejscu, które jej szczególnie potrzebuje - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Dobrze, że Ministerstwo Kultury w końcu zdecydowało się przerwać dwuletni pat w sprawie Wigier. I podjęło decyzję o likwidacji Domu Pracy Twórczej Dom powstał w latach 70. na wydzierżawionych od Kościoła Wzgórzach Wigierskich. Z dzierżawy przed terminem zrezygnował minister kultury Waldemar Dąbrowski. Jego następca Bogdan Zdrojewski chciał przedłużyć dzierżawę, ale negocjacje z Kościołem nie powiodły się. Dla Kościoła Wigry to miejsce turystyczno-pielgrzymkowe, związane z Janem Pawłem II. W planach biskupich nie było miejsca dla artystów, zwłaszcza tych krytycznych, którzy w ostatnich latach pracowali w Wigrach. Źle się stało, że ministerstwo nie zdołało przygotować alternatywy dla likwidowanej placówki. Plany zbudowania w regionie północno-wschodnim drugiego Domu Pracy Twórczej pozostały na papierze. Tymczasem w Polsce brakuje podobnych państwowych instytucji łączących działalność kulturalną na rzecz regionu ze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wigry dla Kościoła

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 303 online

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

29.12.2010

Wątki tematyczne