Na scenie więźniom towarzyszyły studentki białostockiej Akademii Teatralnej. Razem stworzyli spektakl, który na długo pozostaje w pamięci widza.
Więźniowie, wszyscy w krótkich spodenkach, większość z odkrytymi rękami. Wytatuowani, postawni. Faceci, którzy muszą być silni, bo inaczej nie zasłużą sobie na szacunek pod celą. Właśnie oni na krótko stali się aktorami. I wystąpili na deskach profesjonalnego teatru. Wszystko w ramach projektu, którego pomysłodawcą i koordynatorem jest Dariusz Szada-Borzyszkowski. Reżyser z więźniami z Zakładu Karnego w Białymstoku zrealizował projekt teatralny pod nazwą "Zrozumieć innych - poznać siebie". Działanie ma na celu resocjalizację osadzonych poprzez kontakt z różnorodnością kulturową, ważnymi artystycznie i społecznie tekstami dramaturgicznymi. W tym roku reżyser z Teatrem Brygada pracował nad wyjątkowym i ważkim spektaklem "Nasza Klasa - epizody" Tadeusza Słobodzianka. Aplauz jaki towarzyszył więźniom, kiedy schodzili ze sceny, chłopaki na pewno zapamiętają na długo. I to, że przez godzinę, kiedy grali na scenie nikt ich nie ocenia�