Teatr Jaracza zaprasza w sobotę na premierę "Więzi rodzinnych". To mały thriller z komediowymi odgromnikami. Spektakl stawia też ważne pytania o to, czym są rodzinne wartości i jak przetrwać w rodzinie.
Sam autor Daniel Gordon nazywa swoją sztukę "Więzi rodzinne" czarną komedią w dwóch aktach. Dlaczego czarną? Choćby dlatego, że akcja sztuki zaczyna się przed pogrzebem. Zmarł oto Joe Casey i jego rodzina przygotowuje się do pogrzebu. Potrzebna jest pożegnalna mowa i tu zaczyna się kłopot. Bo co napisać o człowieku, który, jak mówi jego starsza córka Ellen, tak troszczył się o zwierzęta, że codziennie puszczał... pawia. Całe życie ciężko pracował na miano... obiboka. Na weselu córki pobił się z teściami. Spraw i sprawek w życiu Joe'ego było o wiele więcej i nawet zza grobu wpływa na życie żony, córek, a nawet wnuczki. Na scenie widzimy bowiem cztery kobiety w pokoju, którego urządzenie stanowi wielka meblościanka, stół, krzesła i fotel. To tutaj rozmawiają Marylin, żona Joe'go Jego córki Ellen i Barb oraz wnuczka Christy. W oryginale tytuł "Więzi rodzinnych" brzmi "Pruning Family Tree" czyli "Przystrzygając/prześwietlając genealo