"Poper" w reż. Any Nowickiej w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Trudno o lepszą teatralną przestrzeń dla komedii z piosenkami Hanocha Levina "Poper". Akcja rozgrywa się na wyciągnięcie ręki. Publiczność niemal zagląda do mieszkań bohaterów (umownych bardzo), tak jak mieszkańcy ciasno zabudowanych starych dzielnic zaglądają sobie do okien. Trudno się więc dziwić, że tytułowy Poper, samotny podstarzały neurastenik jakby żywcem wyjęty z filmów Woody Allena, wie o swoich sąsiadach wszystko, a może nawet nieco więcej. W jednym z mieszkań żyją Szwarc (Paweł Binkowski) z Szwarciską (Daniela Popławska), w drugim Poper (Mirosław Kropielnicki). Poper jest samotny i nie kryje, że podkochuje się w Szwarciszce. Jest safandułą w kapciach, zaprzeczeniem Szwarca, macho rządzącego uliczką, przy której mieszkają. Poper marzy o wielkiej miłości, której uosobieniem jest sąsiadka, ale ona ma swojego Szwarca, którego się boi, ale i kocha. Szwarcowi, chociaż wydaje się, że jest uosobieniem siły, ta dziwna moc Popera s