Na scenie był komikiem o twarzy Bustera Keatona i oczach wyrażających zatrwożenie światem. Znajomi wspominają go jednak przede wszystkim jako jednego z ostatnich przedstawicieli przedwojennej inteligencji. W wieku 95 lat zmarł Wiesław Michnikowski.
Znał Warszawę jak własną kieszeń. Potrafił z precyzją wskazać miejsca, które zmieniły się nie do poznania po niemieckim bombardowaniu. Aż do wybuchu powstania warszawskiego mieszkał w sercu miasta: w kamienicy przy ul. Pańskiej 100. Wojenna zawierucha zmusiła go do wyjazdu do Lublina, gdzie studiował w Szkole Dramatycznej. Kilka lat później wrócił jednak do swojej ukochanej stolicy. Uważał się za człowieka teatru, popularność zdobył jednak przede wszystkim za sprawą szybko rozwijającej się telewizji. Był jednym z filarów Kabaretu Starszych Panów oraz kabaretu Dudek. Oparte na dobrym tekście i świetnym warsztacie aktorskim skecze oraz piosenki do tej pory znacznie przewyższają dokonania współczesnych twórców. Wiesław Michnikowski nie potrafił zresztą zrozumieć ich języka. Kiedy dostawał scenariusz filmowy, w którym znajdowały się wulgaryzmy lub podkładane salwy śmiechu, odrzucał propozycję. Ironicznie pytał wtedy, kiedy nadejdą cz