EN

28.11.2011 Wersja do druku

Wierzę w kosmos

Przechodzimy obok tego, co najważniejsze, nie zdając sobie sprawy, że coś istotnego straciliśmy - mówi Grzegorz Jarzyna. I tłumaczy, dlaczego "Nosferatu", spektakl, który właśnie wystawił, wygląda tak, jak wygląda.

Widziałeś film "Zmierzch" albo serial "Czysta krew"? Świat oszalał na punkcie wampirów. Nastolatki zakochują się w aktorach grających w sagach wampirycznych. Też zostałeś ukąszony? - W pokoju 12-letniej córki mojego brata wisiał plakat z Robertem Pattinsonem. Pewnego popołudnia poszliśmy do kina na "Zmierzch" z nią i z moją mamą. I okazało się, że wampir w wydaniu Pattinsona podoba się zarówno mojej bratanicy, jak i mamie. Ten wampir to cukiereczek, idealnie nijaki towar, który może trafić do każdego. Kultura masowa przeżuła wampira i wypluła towarek, ale tym mitem zajmowała się pani profesor Maria Janion, autorka biografii symbolicznej wampira. - Książka Janion parę lat temu zainspirowała mnie do zrobienia spektaklu o Draculi. Zaskoczyło mnie, że ktoś tak naukowo podchodzi do tego mitu. A wcześniej myślałeś, że to ludowa bajka bez głębszych treści? - Wcześniej chłonąłem filmy o Draculi. Robiły na mnie ogromne wrażenie, choć

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wierzę w kosmos

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 48

Autor:

Katarzyna Janowska

Data:

28.11.2011

Realizacje repertuarowe