W ostatnim czasie sztuki Strindberga coraz częściej powracają na afisze naszych teatrów. Czym, pana zdaniem, spowodowane jest ponowne zainteresowanie jego twórczością? ERWIN AXER: Zastanawiam się, czy Strindberg kiedykolwiek zszedł z teatralnego afisza. W Polsce - tak, ale np. w Niemczech grany był przez cały miniony wiek. Przez ludzi teatru uważany jest za jednego z czołowych twórców nowoczesnego dramatu europejskiego. Przeszedł drogę od naturalizmu do ekspresjonizmu i symbolizmu. Jego sztuki uchodzą wciąż za nowoczesne, jeśli to określenie ma w ogóle jakikolwiek sens. "Wszystko, co w naszej sztuce nowe i najnowsze, jest - jak wiadomo - stare i najstarsze. Tylko to, co dostatecznie przestarzałe, jest stosunkowo młode" - pisał pan w jednym z felietonów. Panuje mylny pogląd, że reżyser to człowiek, który sięga po sztukę, by dopiero z niej stworzyć nową konstrukcję. Oczywiście, bywa i tak. Spójrzmy jednak na dwie bardzo wy
Tytuł oryginalny
Wierność nie istnieje
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 216