Któż to jest krytyk? Osobnik wścibski, nastawiony na szukanie dziur w całym, pełen drobiazgowych rozważań każdego za i przeciw, skrupulatnego ważenia wszelkich lecz, ale, jednakże - człowiek, co tu gadać, nieskory do emocji, nieczuły, powołany do odnerwionej, zimnej analizy. Prawda, że tak myślicie? Lecz wierzcie mi: rzetelny krytyk gorąco pragnie się wzruszać, móc bodaj na chwilę zepchnąć w kąt aparaturę krytycznych prób - gorąco pragnie entuzjazmu. Jest to możliwe wówczas, gdy natknie się na świeży, żywiołowy talent, na żarliwe, porywające przedstawienie, gdy pewność, że ma do czynienia z nowym literackim zjawiskiem, pozwala mu porzucić na chwilę funkcje (lepiej czy gorzej pełnione) mentora, pedagoga i łaziebnego. Taki wieczór miał podpisany na przedstawieniu "Samotności" Słomczyńskiego. Stwierdźmy: oto nowy talent na niwie dramaturgii polskiej! "Niwa" zdawała się być uboga, jałowa, porośnięta chw
Tytuł oryginalny
Wierność
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 193