"Straszny dwór" w reż. Laco Adamika w Operze Wrocławskiej. Pisze Ramona Słobodzian w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Choć Laco Adamik reżyserując "Straszny dwór" Moniuszki nie zaskoczył inscenizacyjnymi niespodziankami, to sobotnia premiera opery zachwyciła. Wspaniale wypadli soliści, a dzieło udało się odkurzyć z muzycznych nawyków i naleciałości podyktowanych tradycją. Po niemal 150 latach od swej premiery "Straszny dwór" nie przestaje pełnić roli narodowego muzycznego eposu. Dzieło, które można ustawić obok "Pana Tadeusza" i Sienkiewiczowskiej "Trylogii" napisane zostało ku pokrzepieniu zbolałych serc Polaków, żyjących pod jarzmem trzech zaborców. Dziś opera Moniuszki, z wpisanym w jej treść uwielbieniem polskości, apoteozą kultury szlacheckiej i sarmatyzmu, winna stawiać sobie pytania o kondycję współczesnego Polaka-kosmopolity, dla którego pojęcie ojczyzny i polskości ma odmienne znaczenie niż kiedyś. W spektaklu Adamika dyskurs między tradycją a nowoczesnością jest ledwie zarysowany. Co prawda reżyser zapowiadał, iż nie zamierza przeciwstawia�