XVI Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Kiedyś pisałam, że nie tracę nadziei i wciąż czekam na pantomimę, która nie w drobnej etiudzie, lecz w pełnospektaklowym wymiarze podejmie ważny, głęboki temat o człowieku, jego życiu duchowym, emocjonalnym i wartościach podstawowych. Chodzi o taki spektakl, który przedstawi całą rozpiętość ludzkich uczuć i wewnętrznych przeżyć bez użycia ani jednego słowa, wykorzystując jedynie ciszę oraz środki wyrazu przynależne pantomimie w jej czystym gatunku. Jak pokazał tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu, taki teatr jest możliwy do realizacji. Zaprezentowane spektakle były tak dobrane, by pokazać różnorodność stylów, estetyk, technik, podejścia do klasyki, wykorzystanie współczesnych technik i najnowszych trendów w sztuce mimu. Jednak wszyscy artyści pochodzący z różnych krajów świata i wszystkie spektakle, zarówno te stricte klasyczne, jak i te współczesne, mają swoje wspólne korzenie w klasyce. I to jest istotne. Spektak