"Pies z kulawą nogą" w reż. Zdzisława Starczynowskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Piękna nastrojowa muzyka Roberta Kanaana. Stojący przed kurtyną saksofon powoli podjeżdża do góry, a z tuby wychyla się kukiełka - czarny kot. Gasną światła, aby po chwili wyłonić z mroku śpiącego na scenie psa. Obserwują go bacznie, podejrzliwie kocie oczy. Tak w Teatrze Miejskim w Gdyni zaczyna się sztuka "Pies z kulawą nogą" Olgi Czukiny. Myślę z nadzieją, będzie ciekawy spektakl. Niestety, już wkrótce pierwsze rozczarowanie. Piosenka czarnego kota nagrana na taśmie jest zupełnie niezrozumiała. Słowa zagłusza muzyka. Może i dobrze, gdyż teksty piosenek są, łagodnie mówiąc, kiepskie. Spektakl to historia zagubionego psa, który szuka swojego Pana. Czarny Kot pesymista przekonuje, że na pewno Pan zostawił zwierzaka na pastwę losu. Nie zdradzę, jak jest naprawdę, aby nie psuć przyjemności osobom, które będą musiały przyjść z pociechami na przedstawienie. Tekst sztuki jest słabiutki. Piszę to z bólem serca, gdyż z jednej strony z