- Chodzi o przełamanie stereotypu, że w miejscach poza centrum nie ma miejsca na sztukę eksperymentalną, awangardową, a wybitni twórcy chcą pracować jedynie w dużych miastach - mówi Agata Siwiak - kuratorka programu "Wielkopolska: Rewolucje" w rozmowie z Romanem Pawłowskim z Gazety Wyborczej.
Czołowi artyści w miasteczkach Wielkopolski będą robić awangardową sztukę Roman Pawłowski: Chcesz wywołać rewolucję w Wielkopolsce? Agata Siwiak: - Rewolucje kojarzą nam się z wielką historią, wielkimi miastami i ogromną siłą rażenia. W tym projekcie wraz z artystami chcielibyśmy zająć się mikrorewolucjami, które podobnie jak mikrohistorie rozgrywają się w małych miejscowościach, w lokalnych środowiskach. W odróżnieniu od wielkich rewolucji nie rozpisują się o nich podręczniki i światowe media. A jednak są twórcze, szalone, wywrotowe - czasem dla jednej wioski, czasem dla grupy zawodowej. Jak powstała idea artystycznych rezydencji w małych ośrodkach Wielkopolski? - Kiedy pojawiła się propozycja współpracy od Agaty Grendy z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, postanowiłam zabawić się w antropologa. Jeździłam do małych miejscowości Wielkopolski, w których zbierałam historie. We wsi Kołata poznałam