EN

3.05.1973 Wersja do druku

Wielkie oburzenie o drobne świntuszenie

SPOŚRÓD bardzo licznych kie­dyś tzw. starych komedii grec­kich do naszych czasów zacho­wały się tylko niektóre dzieła Arystofanesa. Komedia była w Grecji sztuką lu­dową, docierającą do masowego od­biorcy. Wystarczy powiedzieć, że nie­które greckie amfiteatry mieściły do 30 tys. widzów, a wstęp miał każdy Ateńczyk. Nic więc dziwnego, że adresowane do tak licznej i różnorod­nej widowni sztuki nie sublimowały ani języka, ani sytuacji. Dowcip by­wał rubaszny, czasem wręcz gruby i sprośny jak Marchołt, a inscenizacja i gra aktorów dosadna, nie unikają­ca obscenicznych zachowań. Aliści starożytni mieli swobodniejsze oby­czaje i mniej pruderyjnych obciążeń niż my dzisiaj. Nagością nikt się nie gorszył, była powszedniością, a ciału ludzkiemu bez żenady poświęcano uwagę szczególną, czego sztuka grec­ka wyjątkowym jest świadectwem. Zagadki zaś i związki płci tak dalece nie budziły niezdrowych wypie­ków i świętoszkowaty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielkie oburzenie o drobne świntuszenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości nr 18

Autor:

Mieczysław Dziedzic

Data:

03.05.1973

Realizacje repertuarowe