EN

14.11.1997 Wersja do druku

Wielkie liczenie

Na inaugurującą sezon i nowy po przebudowie teatr premierę publiczność bardzo długo wchodziła. Przy drzwiach każdego z widzów witał dyrektor Eugeniusz Korin i każdy z osobna przecinał otwierającą teatr wstęgę. Każ­da wstęga zaopatrzona została w kolejny numer i jak kotylion obszerny jej fragment przypinany był potem przez Krystynę Feldman, Jerzego Stasiuka i Zbigniewa Grochala do sukni lub w klapę marynarki. Ci, którzy wcześniej znaleźli się już w środku mieli trzy możliwości, albo posłuchać jazzu Dixie Company albo obejrzeć sobie karykatury aktorów na rysunkach znanego i z "Głosu Towarzyskiego" Tytusa Byczkowskiego, albo skoncentrować całą uwagę na podziwianiu wnętrz teatru. Inaugurującą sezon premierą była "Ma­szyna do liczenia." A że jest to rzecz o li­czeniu i opowiada historię rachmistrza za­stąpionego po 25 latach nienagannej pracy przez maszynę do liczenia, owe numero­wanie widzów miało pewien sens. Ten kto pierwszy pojawi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielkie liczenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 265

Autor:

(ob)

Data:

14.11.1997

Realizacje repertuarowe