Po "Tannhauserze" i "Tristanie" w Poznaniu - "Lohengrin" w Łodzi. I znów spektakl, o którym na pewno będzie głośno w całej Polsce. Tak więc dramat muzyczny Wagnera nie tylko powraca na polskie ceny operowe, ale też przeżywa na swych scenach prawdziwy renesans. I nic w tym zaskakującego: znakomita to materia muzyczno-dramatyczna, materia, która daje się upinać na wiele sposobów: monumentalny teatr epicki, dramat wielkich metafor poetyckich, teatr symbolu moralno-filozoficznego, fantastyczne widowisko romantyczne... każda z tych koncepcji znajduje uzasadnienie i potwierdzenie w partyturze i tekście genialnego fantasty z Bayreuth. Podczas gdy Robert Satanowski, realizując w Poznaniu "Tristana i Izoldę", zrezygnował nieomal całkowicie z oprawy i ruchu scenicznego i dał spektakl ascetyczny, w którym cały nacisk został położony na muzykę i słowo poetyckie, Zygmunt Latoszewski stworzył z "Lohengrina" wielkie widowisko, epos rycers
Tytuł oryginalny
Wielki spektakl Lohengrina
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie