Teatr Studio Buffo ponownie na Śląsku. Tym razem z musicalem "Romeo i Julia". Takiego widowiska jak wczoraj, Spodek nie widział od czasów "Metra". Na scenie: luksusowe limuzyny, sztuczne ognie, aktorzy fruwający na linach pod kopułą, żaglówka. Do tego hollywoodzka choreografia z tancerzami breakdance i walkami kendo. Ale co ważniejsze: świetna muzyka i piosenki, które nuci się już po kilku taktach. Na potrzeby spektaklu do Katowic przyjechały cztery ciężarówki z dekoracją, dwa samochody z oświetleniem i nagłośnieniem. W Spodku swoje l0 minut mieli artyści z naszego regionu - Justyna Chowaniak i Alicja Balasa, ale też dziesięć nastoletnich łyżwiarek z Sosnowca, tym razem na rolkach. W krótkich epizodach, bo cały spektakl rozgrywa się w tempie rozpędzonego pociągu. Od efektownej sceny do przeboju i tak przez ponad dwie godziny. A kiedy zapaliły się światła, niektórzy widzowie już nucili "Świetlistą noc", główny motyw musicalu. Wczorajsze dwa spe
Tytuł oryginalny
Wielki show Studia Buffo
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Katowice Nr 54