EN

22.11.1993 Wersja do druku

Wielki powrót Conrada Drzewieckiego

Okrzykami brawo i rzęsistą owacją dziękowała publiczność Conradowi Drzewieckiemu za wczorajszy wieczór pod Pegazem. Okazał się bowiem nadzwyczaj udanym powrotem artysty do Teatru, w którym odnosił swe pierwsze sukcesy, a z którym na kilka długich lat - jak powiada - wziął wakacje. Dla sporej gromady widzów był to wieczór wspomnień nie tylko z tego powodu, że zobaczyli znane realizacje, lecz nade wszystko dlatego, że przypomnieli sobie, jak wielki teatr tańca stworzył Drzewiecki właśnie na tej scenie, jeszcze zanim nadał mu samodzielną strukturę.

Te myśli nasuwają się w pierwszym rzędzie po obejrzeniu "Cudownego mandaryna" Bartoka. które z perspektywy przeszło choć w wizji artysty rozgrywa śmietniku, pachnie ciągle świeżością. Nie jest przypadkiem, że Conrad Drzewiecki obwiózł je po Europie i że sprzedał paru zagranicznym teatrom, a teraz wznowił w miejscu powstania. To po prostu jego majstersztyk! Można się sprzeczać [brak części tekstu] z Gdańska Mariola Lebida Krzysztof Brodek (Dziewczyna i Mandaryn), dorównują niezapomnianym kreacjom Romy Juszkat i Przemysława Śliwy; dla tych, którzy oglądają realizację Drzewieckiego po raz pierwszy - są świetni. Z zadowoleniem też patrzy się na poznańskich tancerzy, którzy doskonale zrozumieli intencje choreografa, tworząc postacie w pełni aktorskie. I to bez wyjątku wszyscy: Renata Gorczak, Grażyna Ratajczak, Jolanta Weber, Bogdan Jabłoński, Jacek Miszczak, Dariusz Nowik, Ryszard Dłużewicz i Jacek Ciok. Do sukcesu C. Drzewieckiego wal

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Express Poznański" nr 226

Autor:

rn

Data:

22.11.1993

Realizacje repertuarowe