Coraz więcej w Polsce reżyserów, którzy pilnują swoich spektakli. Chodzą na nie, nieustannie zmieniają i udoskonalają. Takim reżyserem jest Krzysztof {#os#8022}Warlikowski{/#}. Często posuwa się do radykalnych zmian tekstu, wyrzuca i dodaje sceny, dążąc zawsze do najwyższej kondensacji napięć i klarowności interpretacji. "Bachantki" {#au#203}Eurypidesa{/#} miały premierę w lutym 2001 roku w warszawskim Teatrze Rozmaitości. Dla Warlikowskiego stanowiły kolejny krok w docieraniu do irracjonalnego jądra ciemności. Tragedia Eurypidesa to jeden z najbardziej mrocznych tekstów, jakie funkcjonują w kulturze europejskiej. Okazała się wyjątkowo pomocna w osobistej wędrówce reżysera, badającego wytrwale naturę zła oraz zdeterminowanie naszego postępowania przez płeć i seksualność. Była to także pierwsza poważna rola teatralna Andrzeja {#os#6554}Chyry{/#}, który zagrał Dionizosa. "Bachantki" po długiej przerwie do- czekały się wznowienia w paźdz
Źródło:
Materiał nadesłany
Foyer nr 6