Jeśli muzyką można prawdziwie dotknąć ludzkiej duszy, to zrobił to Marc Minkowski w Wielki Piątek na Festiwalu Misteria Paschalia. Bachowska Pasja wg. św. Mateusza w interpretacji tego francuskiego dyrygenta o polskich korzeniach była wydarzeniem! Wielką duchową kontemplacją Drogi Krzyżowej i Śmierci Zbawiciela.
Podążający śladami teorii pojedynczej obsady chóralnej w dziełach lipskiego kantora dyrygent ma co prawda zwolenników i przeciwników, jednak zawsze budzi najgorętsze emocje. Ograniczona obsada wokalna w jego przypadku nie pociąga za sobą zubożenia wyrazu. Przeciwnie - cały dramatyzm zawarty w dziele Johanna Sebastiana Bacha uderza ze zwielokrotnioną mocą. Wciąga słuchaczy w sam środek pasyjnej akcji. I co z tego, że Minkowski mocno uteatralnia Pasję, skoro potrafi tak poruszyć! Wielu festiwalowych gości wychodziło z tego ponadtrzygodzinnego koncertu z załzawionymi oczami... Co takiego zrobił Minkowski? Kazał na nowo przeżyć doskonale znany utwór. Wraz z ograniczeniem składu wokalnego do ośmiu solistów i czterogłosowego ripieni, a także rozdziałem zespołu orkiestrowego na dwa zespoły zmusił słuchaczy do większego skupienia na tekście i na tym, w jaki sposób oddaje go muzyka. W tym wykonaniu Pasji Mateuszowej wzięli udział wybitni instrum