"NIC mi nie pozostaje, jak okryć ciebie, Matko moja, promieniami takiej sławy, aby cię inne ludzi pociski dojść nie mogły... i muszą tego dokonać - (...) Wierz mi, Matko droga, że się nie zaślepiam - żem to dzieło osądził po napisaniu obcego człowieka rozwagą..." - pisał Słowacki do matki w listopadzie 1833 roku zapowiadając pierwsze wydanie "Kordiana" - jednego z najwybitniejszych dramatów polskich, który w intencjach poety dotyczył podstawowego wówczas w życiu narodu i państwa problemu: Powstania Listopadowego i jego klęski. Nie od razu dzieło zdobyło uznanie współczesnych. Niemcewicz pisał: "Co za farsy, banialuki", Krasiński określił je jako "poemat zapału i szaleństwa". Czas szybko przywrócił "Kordianowi" jego wielkość, choć konkretne problemy polityczne odchodziły coraz bardziej w zapomnienie, przestały być bolesne. Od 1899, kiedy to w Krakowie po raz pierwszy wysławiono ten dramat, na stałe wszedł on do re
Tytuł oryginalny
Wielki dramat romantyczny w studio telewizyjnym
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 157